13 April 2016

List do braciszka

Niestety nigdy nie spotkam się z moim genetycznym bratem, we Francji jest to prawnie zabronione. Na szczęście  mogę napisać do niego list.





Kochany braciszku!

Na samym wstępie ściskam Cię bardzo mocno i mam ogromna nadzieję, że mój szpik działa jak należy, a ty masz się dobrze!
Wiesz, ze od dziecka moim pierwszym marzeniem było uratowanie komuś życia? Jestem więc szczęśliwa, że się spełniło!
Od zawsze  uważałam, że życie jest tak ogromnym darem, ze wręcz naszym obowiązkiem jest robienie wszystkiego co w naszej mocy, by spłacić ten "dług".
Jesteśmy to winni Wszechświatowi, Bogu czy też  Stwórcy, który w swoim planie przewidział dla nas miejsce!
Wiesz jakie jest prawdopodobieństwo Twojego czy mojego istnienia w tym samym czasie i bycia tym kim jesteśmy? Jeden do kilku bilionów! Małe szanse, co nie? A jednak, zarówno Ty i ja istniejemy i nie jesteśmy tu przez przypadek!

Łączy nas  coś więcej niż szpik, grupa krwi czy te same układy antygenów. Mam nadzieję, ze podobnie jak ja od momentu operacji, odczuwasz ogromną wdzięczność i radość! Uświadomiłam sobie,  że 
życie to CUD!
Pewnie nigdy nie poznamy tajemnicy, po co tu jesteśmy i jaki jest sens naszego istnienia. Zrozumiałam jednak, ze los dał nam coś, swego rodzaju kompas czy instrukcje obsługi jak to życie przeżyć. Wiesz co to jest?

Są to marzenia!
Zapisane głęboko w Twoimi sercu! Wszystko czego tak naprawdę pragniesz, to kim chcesz się stać i jak to życie wykorzystać. Czy nie jest to piękne?
Dostajemy dar -czas, który możemy wykorzystać na co tylko mamy ochotę, a by się nie zgubić po drodze mamy w sercu wyrytą mapę, która doprowadzi nas do szczęścia!

Jako Twoja starsza siostra, dam Ci jedną radę, NIGDY nie pozwól sobie wybić z głowy i z serca marzeń, nie poddawaj się i bądź dobrym człowiekiem!
Uśmiechaj się też jak najczęściej, bo świat staje się wtedy piękniejszy!
No i pamiętaj, nigdy nie będziesz sam, bo ja zawsze będę przy Tobie.

Twoja siostra



No comments:

Post a Comment