Skoro każdy z nas ma inne, wyjątkowe i niepowtarzalne DNA, to dlaczego pozwalamy, na to by nasze życie było takie jak innych? Większość ludzi wybiera oklepany schemat, bo dzięki temu czuje się bezpieczna. Przecież po drodze nic ich nie zaskoczy, nie będą zmuszeni walczyć z nieznanymi potworami, bo te, które na nich czekają są już dawno rozpracowane.
Z jednej strony można ich nazwać dorosłymi racjonalistami, którzy twardo stąpają po ziemi. Ja wolę ich nazwać tymi, którzy mając nieograniczone możliwości wybrali tylko to, co było pod ręką ignorując całą resztę. Życie poznają tylko powierzchownie, a świat często odkrywają przez książki, filmy i ogłupiającą telewizję. Czy ktoś taki może nazwać się w ogóle mieszkańcem Ziemi skoro zna tylko jej malutki skrawek?
A przecież to wszystko co nas otacza jest naszym domem, schronieniem, ale i też darem. Jest tyle miejsc, które tylko czekają, by je odkryć!
Twoja własna ścieżka
By poznać swój potencjał, jak i to, co świat ma nam do zaoferowania po pierwsze musimy zejść z drogi wybieranej przez większość no i, co jest zdecydowanie trudniejsze, wytyczyć własny szlak.
Łatwo powiedzieć, co nie?
W praktyce jednak będą nas dręczyły wątpliwości, czy na pewno ma to sens, do tego trzeba dołożyć ciągły strach o własny tyłek, bo w końcu tylko możemy liczyć tylko na siebie. Do tego pewnie będziesz się bał o to, gdzie ta Twoja ścieżka może Cię zaprowadzić.
Pomijając to wszystko, cały ten trud i osamotnienie, w końcu dojdziesz do celu. Jak wtedy będziesz się czuł? Chociażby dla tego uczucia warto czasem dać się pokierować przez los i pozwolić zaskoczyć. Bo życie byłoby nudną historią, gdyby ktoś na wstępie zdradził nam zakończenie filmu, w którym to my gramy główną rolę. Życie jest przede wszystkim owiane tajemnicą i to jest w nim najpiękniejsze.
Żyj tak, by tą tajemnicę odkrywać każdego dnia.
Śmierć i tak na mnie czeka
Bardziej niż śmierci, boję się tego, że nie będę w stanie odwiedzić tych wszystkich niezwykłych miejsc, od Himalajów po dolinę Amazonki, karaibskie plaże i madagaskarskie baobaby.
Przyjdzie pewnie, prędzej czy później w moim życiu moment, gdy jedynym stałym adresem będzie tylko ten mejlowy i gdy w końcu będę mogła się nazwać obywatelką świata, ale spokojnie, to wszystko przede mną.
Wróciłam też do biegania. Nie wiedziałam, że aż tak tego będzie mi brakować! Walka z samym sobą, wtedy gdy najchętniej padło by się na ziemię po 6 km, a do domu kolejne 4. Nie wiedziałam też, że kiedyś będę się cieszyć z zakwasów, ale zdecydowanie wolę ten rodzaj bólu.
No i na moim fanpage w końcu pojawiło się 300 osób! Dziękuję!
W ostatnim czasie dostałam też kilka wiadomości prywatnych i przyznam szczerze, zawsze skaczę z radości jak je czytam. Merci!
"Życia nie mierzy się ilością oddechów, lecz momentów zapierających dech w piersiach"
Fiona
No comments:
Post a Comment