18 March 2016

Być wyjątkowym to być sobą...

... bo bycie kimś innym jest już zajęte.

Dziś drukuję swój nekrolog. Jedyne co będzie czekać na wypełnienie to data śmierci.
Natchnęła mnie do tego wizyta na cmentarzu. Miejsce, do którego wszyscy zmierzamy.





Olśnienie 

Sobotnie wiosenne i niezwykle słoneczne popołudnie spędziłam na cmentarzu Père Lachaise w poszukiwaniu Chopina.
 Ponad dwugodzinny spacer pomiędzy grobami wybitnych ludzi wiele mi uświadomił. Po pierwsze, to oczywiste, ze każdy umrze i że już gdzieś w przyszłości czeka na nas nasza własna mogiła. Przecież to wiedzą wszyscy, że życie nie trwa wiecznie, że z każdą chwilą go ubywa. Mam jednak wrażenie, że w codziennym pędzie o tym zapominamy. Najśmieszniejsze jest jednak to, ze sami sobie narzucamy oczekiwania jakim musimy sprostać, bo przecież każdy musi iść na studia, kupić mieszkanie, spłacać całe życie kredyt i mieć dzieci. Żyjąc otoczeni tymi samymi szablonami tracimy to z czym przyszliśmy na świat. Naszą wyjątkowość. Nasz osobisty plan podbicia świata. Odcinamy się od tego, by się nie wyróżniać, by żyć tak jak wszyscy zgodnie ze schematem no i by nie wyjść na wariata. Bo lepiej być normalnym, takim jak wszyscy. Jest tylko mały haczyk: starając się być takim jak wszyscy tak naprawdę stajesz się nikim. Nikim wybitnym, wartym zapamiętania, poznania i uwagi. Bo po co, skoro na każdym kroku można spotkać tysiące twoich kopi?

Dlaczego boimy się żyć wolnością? 

Wolnością, która daje nam możliwość wyboru, nieograniczonych możliwości, a my świadomie wybierany to co większość, bo brak nam odwagi iść pod prąd. Przecież w chwili, gdy nadejdzie twój ostatni oddech znaczenie będzie mieć tylko jedno - to ile przeżyłeś i ile z tego życia wyniosłeś. Ilu szczęśliwych dni doświadczyłeś, ile miłości dałeś innym i jak wykorzystałeś ten czas. Bo to właśnie czas jest nasza waluta. Niestety częściej go marnotrawimy niż inwestujemy w piękne wspomnienia. Po drugie, to jaki kształt będzie mieć nasze życie zależy od nas! Bo przecież życie nie ma z góry przydzielonej instrukcji obsługi! Możesz być kim chcesz, robić co chcesz i być szczęśliwy jeśli tylko tego chcesz. Wszystko jest twoją decyzją.

Ciemną stroną wolności jest to, ze wielu z nas wybiera śmierć już za życia. Zagłuszamy nasze serca pełne marzeń, bo to co nam krzyczy jest zbyt odległe od wpojonego schematu. Chowamy się w ciemnym i bezpiecznym kącie bo brak nam odwagi by ... żyć.

A jeśli nadal ci wszytko jedno, to łap łopatę, biegnij na cmentarz i wykop swój grób. Spokojnie, będąc taki jak wszyscy mało kto zauważy twoje odejście. Bo przecież takich Kowalskich było już setki.

Ulotna chwila 

Siedzę właśnie w przeuroczej, secesyjnej paryskiej kawiarni , popijam kawę, w tle lecą francuskie piosenki, a za oknem maluje się piękny zachód słońca. Przyszedł czas, by się porządnie zastanowić co dalej. Nakreśliłam dość ogólny "plan". Absolutnie nie wpisujący się w żaden schemat. Bo i po co? Moje życie ma być przygodą, a nie kolejnym żywotem typowego Kowalskiego. Na ile to nieodpowiedzialne, nierozsądne i niedojrzałe? Chyba na tyle, by być uznanym za kompletnie szaloną. Ale chyba to moja natura. Może czas by w końcu przestać z nią walczyć i wiecznie uciszać? Od dziś to ona ma głos.
Co z tego będzie? Dobre pytanie, czas pokaże.

Do bloga wracam, bo pisanie to coś, co uwielbiam. Pomysłów na posty mam mnóstwo, klika nowych historii też. Za jakiś czas o tym, jak spełniło się największe marzenie mojego życia i o kimś, kto niespodziewanie stał się mi bliższy niż ktokolwiek inny na świecie.

"La vie est belle!"


"Walcz o swoje, a będzie to twoje "
Fiona (tak, to moja pierwsza złota myśl)

No comments:

Post a Comment